środa, 17 lipca 2013

Obiecanki dotrzymanki :) Post z Bawarii

JESTEM W DOMU !!!

Udało się w końcu wrócić ,jak wam wiadomo wyjechałam do Bawarii do pracy na 5 tygodni , odliczałam dni do powrotu, nawet wyrywałam z kalendarza karteczki i nagle podchodzi szef i się pyta czy mogę zostać tydzień dłużej... no cóż... pojechałam tam do pracy ,podjęłam decyzję więc trzeba było zachować się dojrzale i podjąć wyzwanie , było ciężko ale dałam radę wytrzymałam całe 6 tygodni na polu winogron a powiem ,że bywało różnie od upałów nie do zniesienia do ulew i prawie mrozów, najważniejsze ,że teraz siedzę rozwalona z cukierkami,batonikami i herbatką miętową na swoim łóżeczku z laptopem na kolanach i próbuję wybrać dla Was najlepsze zdjęcia z tych ,które udało mi się napstrykać :D 
Zrobić jakieś zdjęcia było bardzo trudno ,mieszkałam na wsi 15 km od większego miasta,byłam bez auta i pracowaliśmy od poniedziałku do soboty czasem od 6 rano do 20 więc cykałam co tylko mogłam oraz w jedną niedzielę udało mi się zrobić wypad do miasta i zdobyć troszkę materiału dla Was.

Zapraszam Was do ogladania, mam nadzieję,że spełniłam choć w pewnym stopniu Wasze oczekiwania.
Buziaki Reika :* 

Wszystkie zdjęcia w tym poście są mojego autorstwa !! 





Mój bawarski pokoik 


budzik dzwoni o 5:00 trzeba wstawać do pracy 



Przerwa :D :D i robocze łaszki  






upiorna fontanna grrrr..... śnić mi się po nocach będzie 
(muszę znaleźć swojego misia on mnie od potworów uchroni )



Jedna z rzeczy ,która mnie zadziwia w Niemczech .
Wieś liczy 3 000 mieszkańców a jest na niej cudowny basen ze zjeżdżalnią i placem do gry w siatkę ,piłkę nożną i jeszcze mnustwo miejsca do opalania za jedyne 2 euro,płacisz jednorazwo i siedzisz cały dzień 
Relaks 


odlot za jedyne 4 euro ,bałam się straszliwie ale zaliczyłam karuzelę po prawej stronie ,huśtawki podjeżdżają do samej góry (55 metrów) i szybko się kręcą :D 




znienawidzony przezemnie dzwon .który wybijał godzinę co 15 minut !!!!!! przez całą dobę!! do tego co 6 godzin "dyndał" przez 5 minut !! 
skaranie ,sen przy otwartym oknie nie wchodzi w grę 




 
mój pokoik 




1000 km od domu ,gdzieś daleko w obcym kraju 
idę na spacer i nagle... biel i czerwień :D :D ^^
oraz Nasz maluszek Fiat 126p :D 




a teraz milknę bo kompletnie brak mi słów,miejsce tak wyjątkowe i przepiękne,że nie wymaga komentarza.
Rezydencja.
ukochane miejsce zakochanych par :) park będący świadkiem tysiąca złączonych par na wieki,miejsce tak cudowne i piękne ,że nawet największej związkofobiczce zakręci się łezka w oku 
nie sposób pokazać Wam wszystkich zakamarków tej posiadłości ,musiałabym dodać 200 zdjęć i byłoby mało, jedźcie i sami zobaczcie. Ach.........




















3 komentarze:

  1. śliczne fotki :) zazdroszczę wyprawy ale nie pracy bo ja chyba bym się nie odważyła pojechać do takiej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne fotki :)
    Obserwuję i liczę na rewanż :)
    _____________________________
    antolka95.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :** zapraszam ponownie